Megadeth napisał(a):
> Ryba
>
> raczej postaw na swoim ale jakis kompromis bedzie jednak
> potrzebny, czyli ustepstwa kazdej ze stron. moze wyjasnij jej,
> ze nie zamierzasz kazdej wolnej chwili spędzać w skalach /
> górach, bo one tego się boją. tzn sobota, niedziela, kazdy
> urlop ona sama z dziecmi w domu a Ty z kumplami w plener.
> jednak absolutnie nie mozna odpuscic sobie wspinania i przejsc
> na czytanie ksiązek o tym. znam taki przypadek. wyprawa nie na
> zerwe tylko do geanta. tragedia. ustalcie jasne zasady i jakis
> harmonogram. tylko, ze wprost trzeba patrząc w oczy jej i sobie
> powiedziec czy to jest dobry i wywarzony plan. a potem z
> zelazną konsekwencją go realizowac. zobaczysz ze czasu na
> wspin uzyskasz wiecej niz sie mogles spodziewac. rozmawiajcie,
> rozmawiajcie, spokojnie rozmawiajcie.
> tez to przerabiałem, w koncu kupiłem jej rap-y i rzezi jakies
> trójki przez godzine. a i plecak załozy i łysej do smokovca
> obleci przez lodową w jeden dzien. i nawet sie jej to podoba...
>
> ale z załozenia nie byla typem kanapowca.chociaz..... ;)
>
> mam nadzieje ze wszystkie jej rozterki wynikają tylko z obawy o
> Twoje zycie i zdrowie. jesli nie to powyzsze kilka zdan nie ma
> odniesienia do Twojej sytuacji.
>
Poniekąd tak ale jest jeszcze ale... Ja pracuje w Opolu a Ona siedzi 140 km dalej i widzimy się w weeken i dlatego jest tak ciężko wyrwać te wolne weekendy a do opola nie chce się ruszyć kobitce bo to nudne miasto..... itp...
Ja jeżdże zNią w góry bo Ona lubi góry okropnie. Najgorsze jest to że nie lubi mojego wspinania hmmm
> pozdr.M
Karp