Ryba Karp napisał(a):
> A wracając do koegzystencji. No nie da się długo w ten sposób.
> Dzisiaj mijają trzy lata jak jestęśmy razem.....
Jest taka niezmienna zasada, że większość związków rozpada się
po 4.5-5'ciu latach. Tak działa chemia i nasz wewnętrzny "program".
Zostały Ci jeszcze dwa ;)
> I nie wiem jak
> to dalej będzie bo sił coraz mniej na te przepychanki słowne, a
> czas leci nieubłaganie człowiek już trochę po tym świecie
> chodzi i tyle jeszcze do zrobienia zostało. Czy warto się
> rozdrabniać?
Moim zdaniem nie można przeginać w żadnym z kierunków, bo po
20'tu latach możesz żałować.
Mało jest takich, które dają Ci wolną rękę na wspin cztery razy w tygodniu,
ale z drugiej strony - nie wytrzymałbym gdybym miał się ciągle "prosić"
o pozwolenie na wyjazd.
Jadę i już! Zero dyskusji. Kobieta powinna znać swoje miesjce ;)
A gdy wracam z gór czy jaskiń, to ma nam jeszcze żarcie zrobić ;)