Tu nie chodzi o to, ze nie zostaliśmy wymienieni (aczkolwiek gdzieś tam jednak zostalismy), bo dla mnie to naprawdę żadna sława. A drogi ani wyjątkowo trudne ani nawet szczególnie ładne. Jeżeli nie dociera do Ciebie co we mnie tak krew wzburzyło to może postaw siebie w mojej sytuacji. Jak dalej nie bedziesz wiedział/rozumiał co jest nie tak to lepiej odpuść sobie...
Ponadto widzisz Kicek, ja juz rozpocząłem prace nad istalacją asekuracji na swoich projektach (nawiercone otwory, zamówione ringi z przedłuzkami). A tu ktoś próbuje mnie wyrolować i jeszcze niezły kant wcisnąć naszej społeczności wspinaczkowej, która przecież tak wysoko stawia sobie uczciwość i obdarza zaufaniem.
Ty byś podwinął ogon, odpuscił sobie i przemilczał całą sprawę?
No hay caminos, hay que caminar