Manu napisał(a):
> kapitalizm to jak wspinanie na zywca, jak sie puscisz to
> spadniesz. w socjalizmie to jak na wedke, jak przyszedles
> pijany do pracy to sie zawsze na workach w magazynie mogles
> przespac. Dlatego uwazam inaczej niz Ty ze wlasnie teraz sa
> niebezpieczniejsze czasy dla ludzi opetanych wspinaniem.
> pozdrawiam
Niebezpieczniejsze - owszem. Zgadzam się z Tobą.
Ale oprócz niebezpieczeństw widzę również większe możliwości.
Kiedyś znacznie więcej czasu trzeba było poświęcić na dojazd w skały,
łażenie za szpejem, kombinowanie. To zabierało czas.
Teraz - dzwonię do partnera, umawiamy się po pracy na 17.00 w kobylanach. O 19.30 jestem w domu.
Kiedyś wymagało to całodziennej wyprawy, nie mówiąc już o rejonach
bardziej odległych jak Rzędki.
W Tatry? Co za problem wyskoczyć na jeden dzień?
Kiedyś nie opłacało się jechać na mniej niż 3-4 dni.
Z treningiem również nie ma problemu. Kiedyś była tylko Korona,
ścianki należały do rzadkości. A teraz? Nie licząc coraz większej ilości
miejsc komercyjnych, jeśli ktoś ma warunki lokalowe może sobie sprawić
za kilka tysięcy zł całkiem fajny panel.