ja tu nie rozumiem czegoś od jakiegoś czasu widze tu wielką nagonke na buldering , a powiecie mi alpiniści gdzie trenujecie moc przed przyszłym sezonem ?
skąd macie tą moc żeby w kluczowym momencie,300 m nad glebą sięknąć "bulderową sekwencje" ,-:)możę czerpiecie ją z metfizki lufy pod nogami , albo ...itp.
może dla jednych buldering to gimnastyka -a dla drugich alpinizm to bawienie się żelastwem -wszyscy dobrze wiemy żę nie o to chodzi ,każdy z nas znajduje w tym coś co mu odpowiada i tyle , :) a muwienie że to jest lepsze a to gorsze nie ma sensu :)
pozdro
michal