Re: Buldering

Teza mojej pracy powinna być już oczywista: bulderingiem interesuję się głównie dojrzewająca młodzież (16-24 lata) i na tej młodzieży, a więc osobach nie w pełni ukształtowanych charakterologicznie chce się zbić kapitał. Nie chodzi mi tu bynajmniej o crashpady - rzecz realnie użyteczną, ale właśnie o czapki, spodnie etc. To zwykły biznes. Powiecie, że wspinaczka tak samo. Owszem, ale tam mamy do czynienia z realną dyscypliną. Buldering, jak już wspomniałem jest sztucznym, na siłę wypromowanym tworem. To tak, jakby wypromować "goal shoting", dyscyplinę polegającą na strzelaniu goli. Bo mecz jest rozpraszający - tu można się koncentrować na samym strzale. Wybaczcie, ale to bez sensu...
Pozdrawiam wszystkich, bulderowców oczywiście też, bo przecież nie jestem do was źle nastawiony, podobnie ja nie jestem źle nastawiony do mojego młodszego brata, który chodzi w gównonoszach.
Może jeszcze tytułem wyjaśnienia: z badań wynika, że są 24-letni NIEDOJRZALI bulderowcy - stąd te duże widełki.
Materiały do badań: obserwacje z regularnych wizyt na panelu, rozmowy z bulderowcami, 15 wizyt w Zimnym Dole. W sumie materiałów dostarczyło mi ok. 55 bulderowców.
pozdrawiam raz jeszcze!