>pod Sokolica działa pole namiotowe (więc chyba można na nie podjechać autem?), organizowane są ogniska i imprezy /../ Wnoszę stąd, że lokalsom (np. właścicielom Brandysówki) nie
> przeszkadza ograniczony ruch samochodowy.
na pewno taki ruch nie przeszkadza temu, kto żyje z klientów docierających samochodami;
> Do tego, w dolinie stoi kilka prywatnych domów (
nie sądzę, by istniała gdziekolwiek możliwość zakazania komukolwiek dojazdu do własnej nieruchomości;
btw: domów to już jest chyba więcej niż "kilka";
okolica się nieomal "urbanizuje";
>
> Co do samochodów pod Dupą Słonia, to parkują tam nie tylko
> przyjezdzni, którzy mogą nie wiedzieć/nie dbać o zakaz, ale
> również wspinacze z Krakowa, a więc, domyślam się, świadomi
> dobrodziejstw i zagrożeń płynących z naruszeń zakazu.
elementu "świadomości" to ja bym nie przeceniał; tu chodzi tylko o "wygodę";
>
> I na podstawie powyższego można chyba sądzić, że zakaz utracił
> swą moc obowiązującą (przez tzw. 'odwyknięcie')?
nie wiem; tu trzeba by poczekać na jakąś akcję tzw. ekologów;
> Pozdrawiam (parkujących na dole i na górze ;),
będę brutalny: dojazd po same skały zawsze uważałem za.. mniejsza o słowa... (nie byłyby miłe), niezależnie od tego, czy postawiono znaki/szlabany, czy nie. U podstaw takiej mojej opinii leży coś innego niż przepisy. Są teraz sztuczne ściany - tam można się wyżyć z parkowaniem w pobliżu miejsca spędzania wolnego czasu., a jak i w skałach wyasfaltują podnóża, to i ja też już nie będę miał nic przeciwko asekuracji ze zderzaka.
Wiadomość zmieniona (29-09-04 11:40)
gl