Musze przyznać że to moja wina:) hihi
Pamietam jak dwa lata temu na kursie(kiedy to pierwszy raz miałam doczynienia ze wspinaczką) siedziałam na filarku nieco zdezorientowana i krzyczałam do mojego instruktora ze nie moge włozyć kostki i ze tu jest stromo i ze sie boje.... a potem w przypływie histerii -ze nienawidze sie wspinac...i żeby mnie stąd zabrał.....