czlowiecze, nie pierdolze bo nie strzymam! co tu rozwazac, myslisz ze to jakis harnas, co to siedzi sam z dogorywajaca na suchoty polowica otoczony tuzinem przychowku, przednowek, kierdel wyzdychal? albo mamusia chora i na lekarstwo poszedl rabowac? ktos taki chodzi i pyta grzecznie, zdarza sie nawet ze narkomani zdaja pytanie - nie poratowalbys? co jakis czas do mojej furtki dzwonia bezdomni, nocujacy w pobliskim smietniku, i w lasku. i ZAWSZE prosza o zywnosc, nigdy nie wyciagaja noza na kobiety - choc uliczki sa czasami nieoswietlone. bandzior, nie zadna ofiara wilczego kapitalizmu. a ze mentalnosc dresa pokrywa sie z mentalnoscia rabusia - totez jest dresem. to nie stroj - naszaja tez dzinsy i t-shirty, tylko sposob myslenia.