argument o wspinaniu w kaskach ich nie ruszy, drajchujowcy z reguły występują właśnie zakuci w przyłbice:))
a że wspin w rakach i z dziabami po klasycznych, letnich drogach to jawne kurewstwo wspominać nie muszę
pozdro
kolarz
ps nie mam nic przeciw wspinie zimą ale na specjanych , do tego stworzonych drogach, miejscówki sa i to zajebiste... ale leniom się nie chce i ida na łatwiznę
co to za wyczyn zrobić ubezpieczoną co 2 metry letnią piątkę.
dziabami należy " łapać " klamy nie przytrzymywalne palcami( zbyt waskie ryski, malutkie krawadki itp) wtedy użycie przyrządów jest uzasadnione
na północnej jurze cała lista dróg została podniszczona przez bezsensowne uzycie dziab i raków a takze haczenie( z młotkiem niestety) Jakakolwiek ingerencja ostrzem lub wbijanym! hakiem w istniejącą drogę jest próbą jej zniszczenia i aktem czystego wandalizmu. Osoby przyłapane na w/w procederze muszą liczyc sie z tym ze ktoś im w końcu wbije przyrządy do dupy i przekręci coby nie miały za dużo przyjemnosci.....