Dziku!
Popatrz co jakiś czas się spieramy i gdzieś zawsze się znajdzie jakiś punkt wspólny, bo też życzę Tobie i sobie byśmy żyli w kraju gdzie nie trzeba zbierać pieniędzy na inkubatory i śmigłowce.
Dlatego lubię się z Tobą "poniezgadzać" ob w końcu pojawiają się punkty wspólne . Zaryzykuję tezę, że nie reprezentujemy typowych cech sarmackich, bo nie korzystamy z kłonic jako podstawowego środka dialogu.
To co opisuję to są przypadki ekstremalne. Gdyby nie fakt, że po za tym bagniskiem są ludzie normalni to przypuszczam, że już dawno "ostatni by zgasił światło". Jak pisali egzystencjaliści największa nadzieja ludzkości tkwi w człowieku. A jak sam piszesz polskie piekiełko obserwujemy z dwóch różnych punktów widzenia. Mimo wszystko jestem optymistą bo żaden miś lewy czy prawy skał nie zlikwiduję. A będąc tam ja zawsze mam wszystko, niczym dobry Wojak Szwejk "w głębokim poważaniu"