Cześć
Również zdarzyło mi się iść w niezłej zlewie - niemniej robiłem to celowo (byłem parę dni na konferencji w Zkopcu. pogoda szkoda gadać, góry pod nosem więc nie wytrzymałem).
Kolejką na Kasprowy, Świnica, Kozi Wierch i Żlebem Kulczyńskiego w dół.
W żlebie, gdzie szlak wchodzi pod skałę niezły strumyczek. Jeszcze lepiej na dole. Normalnie szlak przecina maleńki strumyczek, ledwo przeciskający się między kamieniami. Jak szedłem to w jednym miejscu strumyk sięgał kolan - to jeszcze pół biedy, ale w drugim bił na wysokość człowieka. Co prawda widoczność zero ale przeżycie ciekawe.
Życze jednak przejścia bea_tko w słoneczku
Pozdro
Darek