Generalnie:
wcześnie rano
porządne buty
na lekko
dobra pogoda
Ja się wybrałem rok temu kiedy pogoda była niepewna i popełniłem parę błędów. Planowaliśmy nocleg w Piątkach więc mieliśmy wory po kilkanaście kilo. Szliśmy w totalnej zlewie więc skała i łańcuchy były mokre i śliskie a po ścianach płynęło. Całe szczęście że mieliśmy uprzęze z lonżami więc w newralgicznych punktach się wpinaliśmy w łańcuchy. Uwaga na drabinę przy Koziej Przełęczy mi buty na końcówce wyjechały i gdyby nie lonża...przez ciężki plecak naprawdę można stracić równowagę...Poza tym trasa jest przepiękna i niezapomniana i trochę po stykach daje w paru miejscach...chociaż jak mój znajomy mówił "chłopie tam inwalidzi na wózkach i matki karmiące nawet chodzą..."
pozdro