28 mar 2004 - 20:21:29
|
Zarejestrowany: 20 lat temu
Posty: 22 |
|
Brawo MIkser, ze przyznajesz sie do tego, ze to pod Twoim kierownictwem obito Mlynarza.
Doceniam Twoja odwage
Ale powiedz mi, czy jak teraz staniesz pod skala to nie jest Ci czegos zal i czy ilosc zelastwa widocznego na tak malej skale Cie nie zastanawia "jaka droga dalej isc...."
Na Mlynarzu obito jednak jedna 100% droge DDS. miedzy Jam se netoperek a Kantem Mlynarza
Zgodze sie ze teraz Mlynarz odzyska dawna swietnosc, tylko ze tej swietnosci nigdy nie stracil. Zawsze mozna bylo tam spotkac ludzi wspinahjacych sie co prawda w wiekszosci na wedke ale za to z dala od tlumu przeklinajacych kolesi na trudniejszych drogach
Dzieki obiciu Mlynarza mozna na nim powspinac sie duzo bezpieczniej tak jak na sztucznej sciance wspinaczkowej, tylko czy tedy droga...
Moja skromna uwaga - jesli oczywiscie taki szary ktos jak ja moge cos zasugerowac
Skoro juz obijane sa drogi przechodzone kiedys na kosciach to moze nalezaloby najpierw doubezpieczyc stare drogi posiadajace dwa- trzy stare ringi na calej swojej dlugosci
Bo co wtedy kiedy ktos wspinajac sie bez karty wspinaczana takobitej drodze(zgodnie z rozpozadzeniem ma do tego prawo, a ustawa nie mowi ile ringow i gdzie) walnie glebe i cos sobie zrobi?
Pozdrawiam
hoppa
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty