Re: Czy ekiperzy odpowiadaja za swoja prace?

Ponieważ w czasie jak pisałem swój post kilka spraw zostało wyjaśnionych wygląda to jakbym wyskoczył jak Filip z konopii.
Pozwolę sobie tylko na opinię, że o ile zgadzam się z Mikserem że w skałkach podkrakowskich panują inne standardy w obijaniu dróg niż w innych rejonach to nie musi to oznaczać, że będziemy obijać wszystko "co tylko się rusza". Tym bardziej, że jak wiadomo, jest spora grupa osób, które widzą to trochę inaczej.
Pewnie,że sam z przyjemnością wspinam się po obitych piątkowych rysach ale gdzieś tam na dnie serca zostaje żal, że to przestało już być przygodą dla której zaczęliśmy się wspinać.
Pozdrawiam. ako