Całkowita zgoda co do traktowania wypowiedzi polityków, tyle że dla mnie jest to nie do pogodzenia z tym aby w takim razie opierać "głównie" swoją wiedzę o te właśnie wypowiedzi. Może lepiej będzie czerpać wiedzę z tego co robią a nie mówią. Opieranie swojej wiedzy (czy też oceny) o wypowiedzi w które się nie wierzy jest dla mnie bardzo wątpliwe. Ale zostawmy to.
A faktem jest i ta wypowiedź, i to iż założycielem PiS i długo bardzo bliskim współpracownikiem Kaczyńskich był Ludwik Dorn (który jest żydem), i to iż Lech Kaczyński angażował się w wydanie ponad 100mln z budżetu na wybudowanie Muzeum Historii Żydów Polskich, i jako chyba jedyny prezydent RP brał udział w obchodach Chanuki w synagodze, sekretarzem stanu w Kancelarii Kaczyńskiego należała do stowarzyszenia "Otwarta Rzeczpospolita" (takie pro-żydowskie stowarzyszenie), itd...
Trochę trudno nazwać to antysemityzmem, nie sądzisz?