dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> zaokrągliłem - podobnie jak Palikota -
> oczywistym jest , że branie drugiej tury nie ma
> sensu - zakładam jednak jakis poziom rozeznania u
> zabierającego głos - ale na przyszłosc wezme
> poprawke i będe precyzyjny do jednego miejsca po
> przecinku;
Dlaczego branie drugiej tury nie ma sensu? W drugiej Tymiński zgarnął te 25% w pierwszej nieco mniej. W drugiej był plebiscyt na Wałęsę i Rozgoryczenie.
>
> >>Ja tego nie wiem, dlatego zapytałem o to, jak
> policzyłeś ten udział debili?
>
> ja nie liczyłem żadnego udziału; o jaki udział
> Ci chodzi;
Ilość debili zmniejszyła się z 25% do 10% - twoje słowa, więc zapytałem co to za udział, skąd te dane, bo zależnie od tego co podstawi się pod wyjściowe 100% opisują one różne rzeczy.
> dla mnie głosujący na Tymińskiego w 1990 to
> debile, głosujący na Ruch Podtarcia Palikota w
> 2011 również (grzecznie zapytam, kto z
> szanownych kolegów głosował na Palikota? i
> dlaczego?);
>
> 21 lat temu było ich ok. 25%, teraz ok. 10% -
> wybory sa całkiem dobrym narzędziem do
> zobrazowania społeczeństwa - lepszym niz badania
> wszelakie;
> zatem spadek jest radykalny i napawa optymizmem -
> przynajmniej ja mam takie wnioski;
> i nie widze sensu brać tu frekwencji, liczyc dane
> bezwzględne - nie sądze żeby przy większej
> ilości głosujących wystapiły istotne różnice
> - czyt. jakos istotnie wzrosło poparcie dla
> Palikota - uważasz, że przy większej frekwencji
> by wzrosło? czy może spadło i wówczas
> okazałoby się że debili mamy jeszcze mniej?
>
> dr know
Tego właśnie nie wiem, bo od niemal zawsze mniej więcej połowa Polaków uprawnionych ma jakiekolwiek wybory w dupie. Co oni za jedni? Czy przypadkiem nie są jakąś milczącą i zwyczajnie zawoalowaną opcją? To będzie jakieś 15 milionów ludzi, o których preferencjach i wyobrażeniach wiemy mniej więcej tyle co o preferencjach i wyobrażeniach społeczności wydepilowanej.
Pozdrawiam,
Rafał