zaokrągliłem - podobnie jak Palikota - oczywistym jest , że branie drugiej tury nie ma sensu - zakładam jednak jakis poziom rozeznania u zabierającego głos - ale na przyszłosc wezme poprawke i będe precyzyjny do jednego miejsca po przecinku;
>>Ja tego nie wiem, dlatego zapytałem o to, jak policzyłeś ten udział debili?
ja nie liczyłem żadnego udziału; o jaki udział Ci chodzi;
dla mnie głosujący na Tymińskiego w 1990 to debile, głosujący na Ruch Podtarcia Palikota w 2011 również (grzecznie zapytam, kto z szanownych kolegów głosował na Palikota? i dlaczego?);
21 lat temu było ich [debili] ok. 25%, teraz ok. 10% - wybory sa całkiem dobrym narzędziem do zobrazowania społeczeństwa - lepszym niz badania wszelakie;
zatem spadek jest radykalny i napawa optymizmem - przynajmniej ja mam takie wnioski;
i nie widze sensu brać tu frekwencji, liczyc dane bezwzględne - nie sądze żeby przy większej ilości głosujących wystapiły istotne różnice - czyt. jakos istotnie wzrosło poparcie dla Palikota - uważasz, że przy większej frekwencji by wzrosło? czy może spadło i wówczas okazałoby się że debili mamy jeszcze mniej?
dr know