starosto, powiem ci tyle. mieszkasz na prowincji i to niestety tobie slona z gumofilcow wystaje. ja poprostu uwazam, ze przejscia hakowe naleza do przeszlosci i ostanie odhaczenia na scianach elcapa nowe klasyczne drogi na washington column, a takze nowe odhaczenia w bugaboos dowodza faktu, ze teraz jednak to jest kierunek w jakim powinno wspinanie podarzac. przejsc hakowych sa setki i solo czy z partnerem to na hakowce wlasciwie to samo. tyle, ze solo trzeba sie 2 razy tyle po wyciagach nachodzic. ja uwazam, ze hakowka ma wiecej wspolnego ze slusarka niz ze wspinaniem. tak wiec podobnie jak ty "lapiesz konie" ja mam osobiste zniechecenie do haczenia.
w polsce wszyscy sie fascynowali artykulem "krzyk motyla" no i ukazal sie tez artykol w r&i. tyle, ze poprostu to byl dobry tekst z jeszcze lepszymi zdjeciami. natomiast w przedostanim alpiniscie tej drodze poswiecono tyle samo miejsca, co sasiedniej drodze poprowadzonej przez angoli , czyli on 15 linijek malego tekstu. powiem tyle, ze gdyby "krzyk motyla" byl robiony rok wczesniej, to chyba bylaby tylko o tym wzmianka, bo w roku 2002 byla tak zajebista ilosc nowych drog na najwiekszych scianach, ze glowa odpada. bylo odhaczenie i jednodniowe przejscie Moonflower Buttress, byla nowa droga na pd scianie Denali- "light traveller", 48 godzinny trawers Mt Foraker (wejscie droga Infinate Spur), 8 godzinne wejscie na Mt Huntington, 2 nowe drogi na Fatheres and Sons wall oraz mase innych.
wezmy pod uwage np light traveler. droga zrobiona bez biwakow, w ciagu 48 godzin z odcinkami do M7. sciana na ok 3 km od podnoza do wierzcholka. pojdz sobie tez na strone www.gripped.com i zobacz co np dzieje sie w kanadzie.
przehaczyc wszystko sie da, to jest przesadzone. tak samo jak poreczujac i uzywajac tlenu kazdy przecietnie wysportowany czlowiek bedzie w stanie wejsc na everest z przewodnikiem. ale tak naprawde czy to jest wspinanie?
jeszcze jedna sprawa- spojrz sobie na taka postac Rafala Slawinskiego. Facet sie wspina swietnie i jest obecnie jedny z najlepszych wspinaczy lodowo-mixtowych na swiecie. jest jedna z najbardziej wplywowych osobowosci jesli idzie o rozwoj dry-tool, ma mase wspanialeych przejsc alpejskich, ale robi to bez niepotrzebnej famfarady. pisze o swoich przejsciach, jego artykuly ukazuja sie w aaj, gripped, alpinist, ale bez przesady, ralacje z tych przejsc sa b obiektywne i uczciwe.
wiec za nim wezmiesz glos w dyskusji, zastanow sie czy nawet wiesz o czym piszesz, bo wyskoczyles tu jak warszawski stangret ze swoimi uwagami.
a po angielsku mi sie pisze latwiej, bo popriostu wiecej go uzywam, wasyl. wypozd-rr
Wiadomość zmieniona (09-12-03 20:45)
"Cough cough, excuse me while I wipe the spray off my face" Will Gadd