Ha, na poczatku sie troche podlamalem bo zlikwidowali grupy wiekowe, i musialem z pieknymi 20 letnimi walczyc, i mi sie opowiadanie Jacka Londona o starym bokserze przypomnialo, robilem takie drogi zeby blisko do lawki miec. Forma zawodow bardzo fajna bo nawet ci slabsi pare minut slawy moga miec jak z jakims super lojantem na punkty wygraja bo sie na jakiejs 9+ OS zaplatal i spadl. Startowalem 3 raz i musze przyznac ze lubie te adrenaline nad ktora przez cala droge trzeba zapanowac. No i te brawa, blyski fleszy, prasa... Zajalem fantastyczne 8 miejsce i dostalem szpanerski podkoszulek. Zdjecia beda niedlugo.
Pozdrawiam
Manu