Re: Pieszczoty

Piotr van der Coghen Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Gdyby nie przerażenie i ból tych staruszków,
> można by powiedzieć:
> Cóż! Wypadek przy pracy...
> A że psia służba, to i wypadki takie,
> francowate...
>
> Pozdrawiam


Był taki przypadek, że namierzono porywacza dzieci, dzwonił z krótko logowanej komórki. Tuż przed świtem AT weszło do domku, jednego z kilku koło siebie. Wywalili drzwi, poskręcali lokatorów w podwójne preclowe i... plama! Błąd! Poszli do następnego. To samo, plama... Poszli do trzeciego, tu trafili porywacza, dzieci uwolnili. Ludzie z poprzednich dwóch domów, o ile wiem, dowiedzieli się o przyczynach wejścia, uznali, że AT mogło się pomylić, nie było sprawy. W każdym zaś razie nikt nie widział w tym politycznego kontekstu. Mimo, że nikt nie chciałby takiej "pobudki"...
Jednak po zdarzeniu wytykać dziadkowi, że sam się wywrócił, to plama na honorze tych oddziałów! Powinni przeprosić, postawić dziadkowi flaszeczkę, byłoby po temacie.