Zdrajca jest każdy kto łamie przysięgę. Małżonkowie przysiegając sobie wierność nie mogą uzasadniać niewierności żadnymi okolicznościami np mąż nie może powoływać się na fakt, że żona od poczatku była brzydka i głupia. Przysięga oficerska jest sprawą jeszcze poważniejszą bo odwołuje się do honoru.
Jeśli więc płk Kukliński powodowany patriotycznymi przesłankami dopuszczał się szpiegostwa, to kwalifikacja jest jednoznaczna, że dopuścił się zdrady względem złozonej wcześniej przysięgi. Jesli zaś z perspektywy historycznej okazuje się, że jego działania przybniosły dobre dla kraju skutki, to co najwyżej można unieważnić nałożone kary a nawet zrehabilitować, ale nigdy nagradzać. Taki niestety jest los szpiegów-agentów-kolaborantow etc. Nikt dopuszczający się zdrady nie powinien być publicznie nagradzany bo to podważa sens skladania jakiejkolwiek przysięgi - wojskowej, lekarskiej, adwokackiej, małżeńskiej a nawet studenckiej.
W$