Znowu pierdolisz Jacku. Moja uwaga, co do księzy, była znacznie przejaskrawiona na potrzeby argumentacji.
Choć, muszę przyznać, że ślepa wiara w wiele idiotycznych nakazów, zakazów itd. nie jest wg. czymś normalnym. Znacznie bliższy jest mi prostestantyzm, przyznajmniej w założeniach - bo nie wiem, jak to wygląda w praktyce na Zachodzie.
Nie dyskutujmy o wierze w Boga, bo to nie jest zagadnienie na dyskusję.
Natomist katolicyzm, jak najbardziej. Dogmatyczny, skostniały, przywiązujący niepomiernie dużą wagę do obrządków, katolicyzm jest dla mnie dziwadłem. To dobry przykład na to, co ludzie mogą zrobić z piękną w końcu ideą Boga.