Rozumiem Starosty dylemat. Rozwazmy pytanie, ktore nam postawil: Czy istnieje milosc miedzy osobnikami tej samej plci? Odpowiedz jest niby prosta. Alez oczywiscie, ze taka milosc moze zaistniec i istnieje ot chociazby ja kocham Staroste, Cykliste i innych czlonkow naszgo forum. Kocham nawet tych co sa czerwonymi szmatami. W mysl chrzescijanskiej wartosci Kochaj Blizniego Swego Jak Siebie Samego. Tylko musimy zastanowic sie co to jest milosc, jak sie ona objawia i czy milosc ma swoje granice? Jaka jest roznica miedzy miloscia a zwyklym pozadaniem. To jest sedno tego sporu. Rozwazmy taki oto przyklad. Nie wiem jak Wy, ale ja lubie sobie czasami konia zwalic jak siedze w wannie. W opracowaniach naukowych nazywa sie to samogwalt lub masturbacja i sprawia duzo przyjemnosci. Niektorzy naukowcy twierdza jest to okazywanie milosci do samego siebie. Jezeli ten czyn, walenia konia, jest aktem milosci do samego siebie to by znaczylo, ze powinienem przekazac to milosne uczucie np. Staroscie czy Manu i zwalic im konia w ramach milosci blizniego no bo przeciez ja ich kocham?! Jezeli postawimy znak rownosci pomiedzy miloscia a seksem to nic nas nie powinno pwstrzymywac ot np. ruchania wlasnej siostry no bo to przeciez milosc?! W takim razie pedofil nie robi nic zlego gwalcac maloletnie dzieci bo on im pokazuje swoja milosc? To samo mozna powiedziec o zboczencach, ktorzy gwalca kobiety. To jest Milosc! Tylko w innej formie bardziej dynnamicznej i spontanicznej? No a co sie stanie gdy postawimy znak rownosci pomiedzy miloscia a pozadaniem seksualnym? Czy jak miluje kogos to tez pozadam jego dupy, kutasa, czy pizdy? Kocham Staroste ale wcale nie pozadam jego dupy. Kocham Manu ale wcale nie pozadam jego moszny ani nie chce sposcic sie na jego twarz (choc to byloby smieszne). Czyli zgodzicie sie ze mna ze milosc a pozadanie seksualne to dwie rozne rzeczy. Jak mowicie, kocham cie babciu, to mam nadzieje, ze nie macie na mysli aby ja zerznac na stojaka?! Dlatego tez Starosto, Jacek i ja krazymy w okol samego aktu homoseksualnego a nie samego faktu milosci miedzy dwoma facetami. Bo to, ze kogos kocham wcale nie znaczy, ze mam mu chuja w dupe wsadzic. Czlowiek ma wolna wole, ktora pozwala mu na dokonywanie wyborow i kontrolowanie swoich zadzy. Jak jade autobusem do pracy i widze super dziewczyne mysle sobie, ze z wielka checia wsadzilbym jej kutasa miedzy cycki, ale potrafie kontrolowac moje pozadanie do jej ciala. Ladnie sie usmiechne i ustapie swoje miejsce w zatloczonym autobusie. Tym sie roznimy od zwierzat! Dlatego tez normalny czlowiek nigdy nie wyrucha kota a pies owszem!