artykul byl w Wall Street Journal, a nie NY Times. jesli uwazasz, ze jest to lewicujaca gazeta, to jeszcze raz udawadniasz swoja pseudo znajomosc angielskiego i tutejszych ukladow. WSJ jest jedna z najbardziej konserwatywnych publikacji w stanach i cieszy sie dosc dobra reputacja.
o ile wiekszosc amerykanow ma prolemy ze znalezieniem polski na mapie, maja tez problemy ze znalezienem iraku. natomiast podejrzewam, ze akurat dziennikarze z WSJ nie maja takiego problemu. i wiesz o dziwo pawel, maja tez korespondentow w europie, ktorzy to korespondenci tam mieszkaja, potrafia sie tez dogadac po polsku. np korespondentem dla Reuters jest Matthew Reynolds. wiec nie wszyscy hamerykanie sa ograniczeni jak mowisz