Andrzeju,
na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie jestem wyborcą PiS ani ich wielkim zwolennikiem. Partią, z którą mógłbym się najbardziej utożsamiać jest UPR [
www.upr.org.pl]. Jak zapewne wiesz pod względem poglądów ekonomicznych to prawie drugi biegun, natomiast do niektórych spraw mają podejście podobne.
W dodatku w wyborach prezydenckich, drugiej turze oddałem głos na... Tuska (w parlamentarnych nie brałem udziału z powodu wyjazdów, 12 listopada zresztą, mam nadzieję być na nartach :) ). Dopiero po zwycięstwie PiS i początku totalnej najebki medialnej zacząłem gadać jak zwolennik PiS. Czemu? Bo prawie niktnie dyskutował ze mną o gospodarce ;) a w innych kwestiach starałem się patrzyć obiektywnie. Ale czasy są takie, że kto nie napierdala na PiS tu musi być ich sługusem.
Wracając do meritum. Nie ma w tym momencie żadnych podstaw do rozwiązania parlamentu lub dymisji rządu, więc nie uważam, że PiS chce się za wszelką cenę utrzymać przy władzy. Zapowiedzieli zresztą głosowanie votum zaufania na następnym posiedzeniu, wtedy też będzie głosowany projekt PO o samorozwiązanie. Dlaczego mieliby rezygnować wcześniej? Chyba tylko na rękę Wachowskiemu i jemu podobnych... Demokracja nie sprowadza się przecież do nocnych przewrotów pod przywództwem Mrs. Beger :)
Twoje punkty są fajne, ale zauważ, że trochę sprzeczne z powszechnie przyjętym modelem demokracji (którego wcale nie jestem zwolennikiem).
bodkin
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2006-09-29 19:32 przez bodkin.