Tak w kwestii formalnej Bodkin.
Twoją argumentacje można zastosować ze znakiem przeciwnym tzn. w przed dzień istotnych decyzji PIS za wszelką cenę chce utrzymac się u władzy.
Ja nie jestem zwolennikiem jakiś tam parti zatem nie traktuj mojego posta jak odpowiedź na pytanie dotyczące PO. Jako obeserwator mogę przypuszczać tylko tyle że błąd skrajnego pragmatyzmu politycznego nie zostanie juz przez nikogo popełniony.
Po doświadczeniach z dyktafonami, kamerami itp. standardem powinno się stać:
1. spotkania polityków - tylko w miejscach oficjalnych: Sejm, URM, ministerstwa, Pałac Prezydencki czy inne oficjalne lokalizacje
2. podczas tych spotkań wszelkie środki techniczne zdeponowane poza pomieszczeniem obrad w tym mobiles
3. stronami takich spotkań są kluby lub koła poselskie w osobach umocowanych reprezentantów a nie pojedyńczy posłowie bez przydziału.
4. strony spotkania publikuja uzgodniony komunikat prasowy równiez jako protokół rozbieżności
5. Dziennikarze nie mają wstępu do prywatnych pomieszczeń posłów w Hotelu Poselskim
6. zmiana konstytucyjna ( na podobieństwo konst. 3- maja i jej zapisu o pozbawieniu "gołoty" praw wyborczych - czynnego i bienego ) w kierunku ograniczenia możliwości zasiadania w sejmie osób:
6.1. bez edukacji akademickiej,
6.2. karanych,
6.3. zadłużonych w stopniu stawiającym pod znakiem zapytania ich wypłacalność,
6.4. wobec których prowadzone są postępowanie dochodzeniowe lub sądowe i karno-skarbowe,
6.5. których majątek nie znajduje potwierdzenia w zródłach dochodów
6.6. ale również policjantów, wojskowych, funcjonariuszy kontrwywiadu i wywiadu wojskowego i cywilnego,
oczywiście ci umoczeni we współpracy z tymi służbami itp.
7. Poseł jest posłem klubu poselskiego tej partii z której listy uzyskał mandat. Jeżeli cos mu sie nie podoba to musi złożyć mandat a na jego miejśce wchodzi osoba, która uzyskała po nim najlepszy wynik w danym okręgu wyborczym.