Re: Tylko spokój może Zarzówek uratować

Troszkę tu za dużo rozhisteryzowanego bractwa na tym forum ;)

Myślę że aby uratować(?) wspinaczkowy charakter Zakrzówka należało by wykonać następujące czynności.

Wybrać się osobiście do urzędu miasta i dowiedzieć się o co chodzi. Czy faktycznie ma być zlikwidowana możliwość wspinania na Zakrzówku. Z planu zamieszczonego w internecie to nie wynika.

Jeżeli tak (w co wątpię) należało by postąpić w sposób następujący, powołać "Komitet Protestacyjny - Zakrzówk dla Wspinaczy" (c). W jego skład powinni wejść przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron (kluby wspinaczkowe,właściciele szkół wspinaczkowych, harcerze itd).

Wykazując interes prawny, czyli prawie 30 letni okres faktycznego użytkowania terenu, umówić się na spotkanie z prezydentem a później z urzędnikami (albo w odwrotnej kolejności). Uzyskać możliwość wpływania na plan zagospodarowania terenu TYLKO i WYŁĄCZNIE Zakrzówka. Nie angażowałbym sił w blokowanie całej inwestycji, bo nie załatwi się nic.

Znaleść jakiegoś wspinającego się dobrego prawnika chcącego pomóc.

Zewidencjonować przynajmniej fotograficznie teren ze szczególnym uwzględnieniem drzew.

Jeżeli bedzie taka potrzeba spróbować uzyskać pomoc od osób niekoniecznie wspinających się kiedykolwiek na Zakrzówku ale mających tzw. nazwiska.

Wrazie problemów wykorzystać urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, niestety krakus właśnie odszedł (pomógł mi zmienić ustawę prawo lotnicze).

I najważniejsze - Nie pyskować na urzędników, aby nie zrobić z nich bezinteresownych wrogów wspinaczy.


Pozdrawiam
Władek Vermessy - kiedyś stały mieszkaniec Zakrzówka