Dodam do tego jeszcze takowa refleksje.
W chwili gdy udalo sie czesciowo oczyscic (polowicznie-podziemie nadal tkwi w PRL-u) gory z bolszewicko korporacyjnego przepisu o Karcie Taternika, obowiazki samodyscypliny srodowiskowej ogromnie rosna.
Obecnie wszelkie propagowanie dzialan szkodliwych, takich jak lamanie przepisow, jest wielokrotnie bardziej szkodliwe.
Nauka zlego przebiega znacznie szybciej niz dobrego. Wspinanie jest otwarte dla kazdego. Takze dla tych, ktorzy poczytaja sobie troche i pomina etap terminowania w Klubach, na taboriskach i wszedzie tam gdzie przechowuje sie srodowisko i jego kultura.