dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> co rysowanie ma do rzeczy? - ja jestem
> zwolennikiem edukacyji przeróżnych - jak
> stwierdzisz że bryka którą dłutujesz należy do
> dziabającego - jak on powiąże ten fakt ze swoim
> działaniem;
Źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o ocenę moralną czynów rysowania fur i wpierdolu.
Mazeno i inni potępili mnie za propozycję rozwiązania problemu stawania pod skałami poprzez rysowanie fur, a z drugiej strony wiele osób jest za wpierdolem.
Nigdy nie twierdziłem że rysowanie fur miałoby jakikolwiek skutek w postaci zmniejszenia skali procederu drajtulingu w wapieniu czy też wędkowania z ringa.
Rysowanie fur miało ukrócić stawanie pod skałami - i w tym wypadku byłoby, przynajmniej w częsci, skuteczne. Któż zaparkowałby furę wiedząc "że tam rysują"?
Moim zdaniem skuteczność wpierdolu będzie ograniczona jeśli przykład pójdzie z góry. Tym bardziej że sprzedawcy sprzętu stoją niejako po drugiej stronie barykady, z czego przejawem spotkałem się w jednym ze sklepów (kupowałem nową kurtkę na krupówki, bo stara nie była już dżezy).
> uważam że większosc tego typu patologi dzieje się
> z niewiedzy/głupoty/bezmyslności - czasy kiedy
> luminarze wspinania dziabali gdzie popadnie juz
> mineły - nie wierzę (nie miałem takiego przypadku)
> że koles poddany kilkuminutowemu praniu mózgu może
> przejść nad tym do porządku dziennego;
> pozostałe przypadki podpadają pod przysłowie "co
> wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie" - a tych
> jet naprawdę mało;
Obawiam się że jeśli przykład pójdzie "z góry", to tłumaczenie niewiele zmieni. Mamy już z tym do czynienia przy wędkowaniu z ringa.
> pomysł z publikacją publiczną "zbrodniarzy" też
> jest dobry;
Taki pomysł uważam za świetny, tyle że musiałby być poparty przez szersze media niż bardzo ograniczone forum brytana, jednak ze względu na aspekty prawne nie jest to możliwe.