z tym zwracaniem uwagi to bywa różnie. zdażyło mi się zwrócić uwagę wędkarzom, coby nie niszczyli stanowisk zjazdowych. pamiętam do dziś 2 sytuacje. pierwszą koleś poprosił mnie żebym mu na babiniaku wędke powiesił. więc mu mówie że jak bede na górze to niech przywiąrze swoją line i karabinek. jak byłem na górze powiedział że on nie chce wędki przez karabinek, a ja na to że niech se sam wiesza wędke w takim razie. koleś się zagotował jak zjechałem na dół, pierdolił coś o tym że to stal mocna na sto lat starczy i coś pirdolił o betlejemce, karabinkach i że to niebezpieczne przez karbinek. na koniec zapytał się kto to wymyślił, to na słowo brytan zaczął bulgotać i od @#$%&ów wyzywać brytanowiczów. dobrze że dziewczyna była ze mna to mnie uspokoiła, bo bym go chyba kamieniem pierdolnął!
drugą akcje miałem na lechworze. powiesiłem sobie wędke przez HMSa. a tu jakiś @#$%& przepiał się w kolucho tuż nad mojego HMSa, zjechał i do wędkowania się zabiera. więc go pytam, czy przepiął się przez karabinek, a jak nie to gdzie ma line wpietą. strasznie zdziwiony niewiedział za bardzo co mi powiedzieć. więc się pytam, co będzie jak mi rozkręcił HMSa swoją liną w czasie zjazdu? niepotrafił mi nic powiedzieć, cośtam bulgotał a na koniec skwitował coś w stylu: mam to w dupie.
moim zdaniem tylko szeroko zakrojona propaganda może ukształtować zachowania wspinaczy. tak naprawde na to forum ogarnięte przez wypierdalaj, kakao i inne kwiatki mało ludzi zagląda. może warto poświęcić ze dwie strony w szczytach i innych magazynach, coby trafić do szerszego kręgu wspinaczy.
pzdr