Miło że to przypomniałeś.Okap dla mnie jest ważniejszy niż ostatnie drogi na Mnichu.A to przez wywołany przez Ciebie kontekst.Dawid po Malczyku , "Małolacie", "młodym "Jędrusiu był kolejną osobą która postawiła milowy krok we wspinaniu klasycznym w Tatrach.Poprzez odwagę mierzenia sie z tym co sztandarowe.
Okap uchodził za niewłajalny w latach świetności Nowej Fali. Dawid udowodnił że "puści" i co ważniejsze podzielił się ze wszystkimi ( wtedy już nie nowofalowcami lecz koroniarzami....) tą inspiracją.Kto wie co zdziałalibyśmy bez tej wiedzy...
Ja wybierając los mój, wybrałem szaleństwo.