Pomysł popieram! Robiłem drogę w tym roku. Fakt, haków było mnostwo... Teraz na pewno jeszcze raz tam pójdę, bo Wachowicz to droga niezwykła i jestem pewien, że teraz jeszcze sporo zyska w sensie wrażeń z przejścia drogi. Generalnie popieram w tej sytuacji kotwy (najlepiej ringi) na stanowiskach (oczywiście w no handach!). Ewentualne kotwy przelotowe rozważałbym tylko tam, gdzie brak jakiejkolwiek asekuracji i jest realne niebezpieczeństwo uszkodzenia ciała.