Niedawno wrocilem z Frankenjury, gdzie zrobilem swoja pierwsza w zyciu 9-. Przynajmniej do tej pory wydawalo mi sie ze zrobilem. Problem w tym ze droga biegla w dachu, a ja patentowalem ja przez tydzien. Oczywiscie przez caly ten czas ekspresy wisialy w scianie. Droga puscila ostatniego dnia z czego bardzo sie ciesze. Niestety dowiaduje sie ze :
>"przejścia PP wogóle powinno się wyrzucić z zaliczenia drogi (tylko OS i RP)"
Mam wiec pytanie dla tworcow tej wspanialomyslnej teorii : zaliczycie mi droge czy nie?
Jeszcze jedno: jesli ktos uwaza ze powinienem po kazdej nieudanej probie sciagac ekspresy w dachu, to powiem mu ze jest idiota, albo po prostu nie wie o czym mowi i niech swoje teorie wypisuje na jakis forum dla przedszkolakow.