Może za bardzo się uniosłem. Nie mniej jednak należy być bardzo wyrozumiałym dla pozornie dziwnych zachowań. Mnie np. kiedyś w Audi 1.8 (dawno temu, w starociu) zepsuł się lewarek i wchodziła tylko trójka-czwórka. Ruszyć naprawdę było trudno, a skęcić w lewo na ruchliwym skrzyżowaniu, to już naprawdę niemiło. Burakowatość kierowców doprowadzała mnie wtedy do furii.
Jestem na chamstwo wyczulony aż do przeczulenia.