seler Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wiec niech ktos mi wyjasni jakim cudem??? Albo
> Ryba cos popieprzyl albo ja czegos nie rozumiem...
> moze mnie ktos oswiecic???
>
sądzę, że mogę Ci "jakoś" pomóc; jeśli dobrze zrozumiałem Twój problem, to zastanawiasz się jak używając mniejszej mocy można osiągnąć większą energię potencjalną?
A zatem : załóżmy ża mamy 2 konie o mocy 1KM każdy. Załóżmy także, że jeden jest zaprzężony i ciągnie (oprócz swojej masy) także wóz z ładunkiem 1000 kg. Jego droga wiedzie "pod górę" - czyli po równi pod kątem alfa =30 stopni. Załóżmy, że zjadł (jego ostatni posiłek miał miejsce 3 dni wcześniej) niżej energetyczne paliwo ( np.: trociny ) i nie spał w nocy bo pił z kolegami, a poza tym ma 400.000 km przebiegu i 40-tkę na karku. Dla ułatwienia postanówmy, że idzie on pod wiatr (prędkość wiatru ok. 100 km/h), kierowca cały czas szarpie go za uzdę i obija batem w celu przyspieszenia, a droga jest śliska (powierzchnia składa się z wilgotnej gliny). Prędkość rozwijana przez konia A wynosi 0,02 km/h;
Drugi koń (Be) mknie z góry o nachyleniu również 30 stopni z lekkim wiatrem, jest to 2-letnia klacz bez nałogów, dobrze odżywiona (świeża trawka), wyspana , bez obciążenia, siodła i jeźdźca. Jej prędkość to 60 km/h.
No to chyba trochę Ci rozjaśniłem - moc to nie wszystko. ważne jest również co i w jakich warunkach ciągnie...