Panowie, ja jestem bardzo statecznym mezem i ojcem 3 dzieci, jezdze zachowawczo, 4000 obrotow przekroczylem pewnie 3-4 razy w historii mojego samochodu, a jezdze nim 4 lata
moja coreczka, ktora ma nozke nieco ciezsza i sciga sie z dresami w beemkach w starcie spod swiatel, odkad nauczyla sie operowac prawidlowo gazem, sprzeglem i biegami nie da sie pokonac, na dwojce mozna osiagnac 90-100 km/h w bardzo krotkim czasie, ale jakim? nie wiem, bo nie mierzylem
i jeszcze jedno, to co ja traktowalem jako normalnosc, tu jest postrzegane jako sprawa z gatunku fantasy,
po tej dyskusji jeszcze bardziej cenie sobie moja honde, chociaz jest nieszczelna i woda sie do niej leje