Z doswiadczenia, we wspolczesnych td nie ma "turbo dziury"... elektronicznie sterowany kilkustopniowy cholernie precyzyjny wtrysk, plus sterowany kat natarcia lopat turbiny powoduje ze auto ciagnie jak pojebane od samego dolu, oczywiscie odczuwalny jest moment w ktorym turbina zaczyna ciagnac z pelna moca i nastepuje wgniecenie w fotel ktore trzyma do odciecia :)))
Turbo dziura to zjawisko z turbodoladowanych benzyn gdzie turbina wlacza sie przy 3000obr i auto dostaje kopa, do 3000 obr silnik ssie powietrze przez niepracujace odpowiednio lopaty turbiny co stawia dodatkowy opor... jak jest we wspolczesnych turbo bnenzynach tego nie wiem... musialby sie wypowiedziec ktos kto ma np. volvo v40 2.0t...