Z dzidą wiąże się bałagan pojęciowy. Czym ona jest? Czy wymuszeniem na jadącym z naprzeciwka, by zjechał na pobocze? A jeśli nie zjedzie, to dzwon? Jeśli tak, to dzida jest niebezpieczna. Ale jest też coś takiego, jak sygnalizowanie zawczasu kierunkowskazem chęci podjęcia manerwu. Jeśli ktoś wówczas, jadąc z naprzeciwka, zjeżdża nieco na prawo, i podobnie czyni wyprzedzany (ten, co jedzie w naszym kierunku), to nie widzę powodu, żeby nie podejmowac manewru. Nie miewam żadnych niebezpiecznych sytuacji związanych z tą poprawną dzidą.
Jest to co więcej, jedyny sensowny sposób podróżowania przy średnim ruchu na szerokiej jezdni. Gdybym kogoś szkolił, zalecałbym wręcz sztukę opanowania dzidy.
Z common railami nie mam doświadczenia, ale osiągi na papierze zdają sie przeczyć Szaleńcowi. Wyjątkowo przychylam się tutaj do Selera. Pomińmy rozważania typu, że common raile mają turbiny, a benzyny nie, i dlatego walka jest niehonorowa. Przyjmijmy stan obecny. No a wygląda to tak, że zarówno do paki, jak i na elestyczność, diesele rozpierdalają benzyny, jak chcą. Zjawisko turbo dziury nie zdaje sie być istotne, bo przecież ta dziura występuje nisko, a jak trafnie zauważył Seler, diesela też można kręcić.