Szalony Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie chodzi mi o jazdę na zderzaku kolesia lecz
> 'docisk" do TIRa i blyskawiczne pójscie bokiem.
> Dwa razy zdarzyło mi się że koleś nie przyjał do
> wiadomosci 'dociśniecia' i....wolnym prawym
> poboczm "wykolegowalem" skład. Oczywiście w
> sytuacji przymusowej.Największą grozą przejał mnie
> nie sam manewr bo widzialem na co sie decyduję
> ale...koleś z TIRa który nagle blysnął wszystkim
> co miał i dał odglos niczym z trzech
> lokomotyw....
Dobrze że go nie zepchnąłeś :)
Moja sąsiadka matizem ostatniej zimy zepchnęła tira do rowu: Wpadła w poślizg przy wyprzedzaniu, uderzyła w przedni zderzak ciągnika, gość odbił i wpadł w poślizg :)
Skończyło się lekko bitym matizem i skasowanym tirem, na szczęście pustym :)