Re: Tak blisko a tak daleko

Co ma do rzeczy 95% polskich kierowców Selerze? Ja jeżdżę i niemal zawsze reaguje znacznie, znacznie wcześniej, niż samochody jadące znacznie przede mną. Ja nie doprowadzam do niebezpiecznych sytuacji. Z kolei na technicznej trasie w zasadzie nie trafia sie nikt, kto mógłby mi dotrzymać kroku. Jest to znamienne, bo ci kolesie, np. w audi dieselach o kosmicznych osiągach, wyprzedzają mnie później na prostej z kosmicznymi prędkościami.
Tak w ogóle, to uważam się za bardzo dobrego w ocenie sytuacji na drodze. Nie uważam się np. za bardzo dobrego w poślizgach, a to z tej prostej przyczyny, że po prostu nie stać mnie, żeby regularnie ćwiczyć. Nie stać mnie na niszczenie samochodu (łożysk, opon, etc.). Ale w ocenie sytuacji na drodze, niebezpieczeństwa, itd. uważam, że sam mógłbym uczyć. Takie kursy, na to ukierunkowane, są zresztą, jak wiesz zapewne... Tak więc taka logistyka jazdy - to jest mój atut.
Dziękuję wszkaże za informacje, że są w Polsce dwa tylko ośrodki szkolące dobrych kierowców. Człowiek zawsze się czegoś uczy na starość.