A jaka jest teza stangreta? Bo w Twoim przypadku trudno domniemywać, że jesteś w stanie wyabstrahować tezę z posta. Raczej masz swoją tezę, co jest moją tezą. A moją tezą nie jest ani to, że kiedyś była sielanka, ani to, że instruktorzy to @#$%& produkujący złodziei. Ja tylko obserwuję niepokojący wzrost dresiarstwa wśród wspinaczy. I mówię, że wolałbym, żeby nie było szkół wspinania, może nawet sztucznych ścianek. Albo inaczej: żeby nie były ot tak po prostu dostępne za kasę. Zdaje sobie wszakże sprawę, że to niemożliwe do zrealizowania i ta linia rozwoju była w zasadzie nieunikniona.
Możesz więc sobie to, co piszę, traktować jako starcze gadanie, snucie wizji o innym świecie. A teza brzmi:im mniej ludzi, tym mniej bydła. Tezę tę traktuję statystycznie, zdając sobie sprawę, że jeden człowiek może czasem narobić więcej gnoju niż 10 innych.