Sądzę, że służby ratunkowe w Alpach już nie raz miały do czynienia z ubezpieczonymi w OEAV czy DAV - zapewne wiedzą czy można ufać ich ubezpieczycielowi (firma Uniqua). Myślę, że OEAV czy DAV jest godny zaufania i stąd wnioskuję, że w ramach tego ubezpieczenia całe formalności sprowadzają się do okazania aktualnej karty członkowskiej. W końcu OEAV (DAV) to są potężne organizacje i zrzeszają ogromne ilości osób - ich oferta właśnie na tym polega, że ma ułatwić życie ubezpieczonemu turyście (wspinaczowi).
Kiedyś w Dolomitach widziałem akcję, jak ratownicy wyciągali 2 turystów z terenu, w który oni się zapchali. Po akcji (ze śmigłem) turyści okazali wyłącznie karty członkowskie, z których ratownik spisał numery karty (ubezpieczenia) i to wszystko - stałem przy nich; nie widziałem aby płacili jakieś pieniądze. Pozdr.