Dobrze byłoby zawalczyć o 502, bo za 5 lat obudzimy się z ręką w nocniku i kilka skał zostanie zamkniętych. Ten problem zresztą tyczy się pewnie też innych ostańców pod Krakowem (Fiala, Słoneczne, Łyse, itd.) a i dolin też (Kluczwoda, Będkowska).
Na wzór British Mountain Club takim problemem powinna zająć się PZA. Siła argumentu nie zawsze się liczy, ale argument siły już tak. Inna sprawa, że krakowskie środowisko wspinaczkowe (np. KW Kraków), też powinno się tą sprawą zaintesować, ponieważ Krakusi (ja też nim jestem) są głównymi użytkownikami tego rejonu i po prostu jego gospodarzami.