Tu Piotrze trafiłeś w dziesiątkę, pamiętam jak z Juhasem uciekliśmy do lasu, kiedy nie udało nam się powstrzymać Rika przed żywcem na kacu, rysy na Jastrzębniku (chyba Życie na gorąco). Riko zrobił to za nami na wędkę i jak zjechał rozwiązał się i od razu zaczął się wspinać. Jak dziś pamiętam, że powiedziałem mu: Riko wracaj albo ja stąd uciekam, bo nie chce Cie tu zbierać. Zabraliśmy młodego syna Juhasa i poszliśmy do samochodu. Juhas stwierdził, że będzie bliżej jakby trzeba jechać po pomoc...
AM