No Kolarz-tutaj mnie troszeczkę podszedłeś.Bo ja bardzo jestem czuły na piękno niewiast. Dlatego nie cierpię takich owakich-czemu nie raz tutaj wyraz dawałem.I "Babiniak" był pod "publiczkę".Miałem tą drogę wprawdzie w planie (chodziło o drugie przejście solowe 1984) ale jak to bywa biłem się z myślami. Wchodzę do Bolecho z Ostaszem a tam sesja zdjęciowa.Pod wejściem w "Babiniaka"-stoi panna.Prześliczna....takie naturalne lniane włosy miała.... do bioder!.I gostek ze statywu ją zdejmuje....nie mogłem się oprzeć-założyłem korkery, grzecznie przeprosiłem i poszedłem.
Ostasz był na tyle przytomny że zauważył co się swięci-wbiegł nad "Łaziki" cyknął mi kilka slajdów.Ech...młodość jest zawsze piękna w swojej durnocie...se ne vrati!