Marek Płonka był inspiracją do wielu moich żywców.W szczególności do "Rysy Zegarmistrzów".Albowiem na niej poległ z dołem po bardzo dzielnej walce bez znajomości(1984) .Ten żywiec ceniłem najbardziej gdyż drogę prowadziłem dwa lata wcześniej i miałem o niej tylko jakie takie pojecie.Zrobiłem ją solo aby popisać się przed Jacą i jego dziewczyną a pózniejszą żoną-Gośką(1984).
Moja małżonka istotnie obserwowała moje solowanie "Szarej"-nie zachęcała mnie do takich wyzwań ale i nie protestowała.W naszym małżenstwie zawsze było/jest tak że ja kasę zarobioną oddawałem/oddaję a ona do wspinania i gór nie może słowem się wtrącać.