07 maj 2005 - 20:18:08
|
Zarejestrowany: 22 lat temu
Posty: 2 468 |
|
A ja z innej strony spojrze na ten temat....
ostatnio byłem świadkiem następujacej sytuacji:
weekend, środek dnia, tłumek pod Dziewicą, wisza wedki min na skorkówce. Nagle jeden koleś idzie w uprzeży i z przyrządem zjazdowym na prostowanie biodra "na żywca".. Troche sie trzasł ale dał radę w trudnościach, dalej nie widziałem, bo taktycznie odszedłem za winkiel...chyba się udało bo za chwilę zjechał po wedce ze skorkówki.....
o co chodzi spytacie?
a no o to że zywcować tez trzeba umieć....
nie chciał bym być swiadkiem wypadku ani musiec udzielać pomocy jego ofiarze. Tak samo inni mimowolni uczestnicy tego wątpliwego show...
do takiej akcji lepiej wybrać moment mniejszego ruchu, jakis srodek tygodnia czy ranek.. jeden kolega jako świadek i ew. pierwsza pomoc:))
ponadto zywcowanie w uprzeży i obok wedki jest co najmniej nie stylowe:))
pozdro
kolarz
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty