pardon, ale czy to nie jest mierzenie wszytskich wokół siebie własna miarką? w zasadzie nie pytam tylko stwierdzam. jakby tu stanął alex huber to by powiedział ze mówienie o zostawianiu dróg VI.2+ do prowadznia na własnej to jest smiech bo o jakiejkolwiek zabawie mozna mówić od VI.4 w górę. i tak dalej. kryterium powinna wg mnie być obecnośc formacji dającej mozliwośc asekuracji na wlasnej a nie trudnośc drogi.
A tak poza tym to polecam Komin Gwoździa na Kołoczku (Podlesice) - "rozgrzewkowa" szóstka na własnej.