Podam Ci Jacku przykład, który może wyjaśni Twoje wątpliwości.
Na zawodach, o ile dobrze pamiętam w Zurichu Lynn Hill zrobiła taki numer że: trzymając się dwóch chwytów miała jedną nogę na stopniu. oderwała drugą ledwo od ziemi i zorientowała się że lepiej jej będzie zastartować drugą nogą. Trwało to ułamek sekundy . Jednak sędzia podszedł do niej i powieział jest że to już koniec. Nie jest zdyskwalifikowana, a ma zaliczoną wysokość chwytów startowych.
Trudno jest przenosić reguły zawodnicze w skałki, ale prawda jest taka, że dużo zawodników w skałkach wspina się także i to jakby oni przenieśli restrykcyjne zasady w plener.
Jeśli ktoś traktuje wspinanie w skałkach jako sport to powinien stosować sie do reguł ścisłych.
Natomiast cała reszta wspinaczy może je stosować starając +/- trzymać podstawowe zasady.
Dlatego przejście Jugiego trzyma się w górnych granicach przyzwoitości, i mimo, że ortodoksa by go nie uznał, to jednak dla większości jest akceptowalne.
Tak naprawdę, to kto wie jakby dociekać wnikliwie to do ilu OS-ów w polskich skałkach można się doczepić. Szczególnie na skałach zatloczonych jak np pod dupą słonia, gdzie siędząc na trawce, mimochodem obserwuje się wspinających.
AM